Dla każdego organizatora imprez na
świeżym powietrzu wielką niewiadomą jest pogoda. Czasem potrafi płatać
figle, a czasem sam potrafi być najlepszym prezentem i jednocześnie
dużym atutem imprezy. Tym razem, powiedzieć, że pogoda dopisała, to
powiedzieć za mało. W sopockim lesie utrzymywało się zero stopni, było
więc stosunkowo ciepło, ale nie mokro. Śnieg spoczywał na wszystkich
drzewach i tworzył obrazki rodem z górskich pocztówek, nie było go
jednak zbyt dużo – dało się przebyć trasę bez najmniejszego problemu,
choć niekiedy faktycznie zdarzały się poślizgnięcia.
Biuro zawodów i centrum imprezy zlokalizowane było na jednym z parkingów leśnych w okolicach Gołębiewa, gdzie rozstawiono dwa duże namioty, rozpalono ogniska i wydawano pakiety startowe. Start przygotowano kilkaset metrów dalej, na szerokiej nieutwardzonej drodze, prowadzącej w głąb lasu. Trasa biegu i nordic walking nie należała do najłatwiejszych. Wszechobecny śnieg i przełajowy charakter trasy stanowiły pewne utrudnienia, ale również sam profil nie był zupełnie płaski. Na wytyczonym szlaku był bardzo długi podbieg i bardzo długi zbieg o niskim nachyleniu, który po kilkudziesięciu metrach już dawał się jednak we znaki i nie obyło osoby, która nie zapamiętałaby tego elementu.
Sama rywalizacja przyciągnęła bardzo dobrych zawodników z całego Pomorza, a czasy były bardzo dobre, choć z pewnością przy tych warunkach trudno mówić o pobijaniu rekordów.
Wyniki Gdańsk bieg 8,3 km:
1. Maciej Kwarta – Batalion Dowodzenia MW – 32:04
2. Paweł Pacholec – Endure Team – 32:35
3. Maciej Hewelt – IBB Hotel Długi Targ – 32:47
1. Aleksandra Barnowska-Trzasko – El Contragolpe – 38:40
2. Agata Kamińska – Wkurw_team – 40:04
3. Magdalena Jaroch-Lidzbarska – Ambitious Runners Team – 40:15
Wyniki Gdańsk NW 8,3 km:
1. Dmitriy Yankovskiy – Klub sportowy DED – 55:08
2. Leonard Naczk – Dynamic Lębork – 55:12
3. Piotr Brzozowski – Aktywni Postomino – 58:46
1. Adrianna Lipko – biegamyrazem.pl – 1:00:11
2. Anna Szarszunowicz – NW Pasłęk – 1:01:02
3. Małgorzata Badocha-Duda – 1:01:40
Na
mecie na zawodników czekały medale i kiełbaski, które można było upiec
przy ogniskach, ka te pełniły również funkcję grzewczą i pozwalały
komfortowo poczekać na dekorację.
To był drugi i przedostatni start w cyklu. Jeszcze tylko jeden element i uda się skompletować latarnię! Zapraszamy na finał Grand Prix Trójmiasta 24.02 do Gdyni!
To był drugi i przedostatni start w cyklu. Jeszcze tylko jeden element i uda się skompletować latarnię! Zapraszamy na finał Grand Prix Trójmiasta 24.02 do Gdyni!